środa, 30 grudnia 2015

Skutki dorastania w narcystycznej rodzinie - część 3. i ostatnia

To prowadzi nas do następnego skutku bycia dzieckiem narcyza – prawdopodobnie jesteś chorobliwie ambitną perfekcjonistką. Wszystko, co robisz, musi być doskonałe. Matka nauczyła Cię, że jeśli jest choć trochę mniej niż idealne, tym samym jest bezwartościowe. Nieustannie próbujesz ją zadowolić, udowodnić, że nie jesteś całkiem do niczego, że jesteś coś warta i coś potrafisz, często nawet wiele lat po jej śmierci. Próbujesz zasłużyć na miłość swojej matki i akceptację otoczenia. Zrozum mnie dobrze, to nic złego starać się być świetnym w czymś, ale jeśli obejmuje to zbyt wiele spraw, jest sztywne i bezwyjątkowe, na pewno skończy się wielką frustracją, przemęczeniem albo depresją. Ja miałam przez wiele lat ciśnienie, żeby mój dom był idealny, lśniący czystością, dzieci świetnie ułożone, obiady zdrowe i pożywne, lodówka pełna, wygląd nienaganny, praca zawodowa świetnie płatna i prestiżowa, a ja zawsze gotowa służyć innym, uśmiechnięta i pracowita. Los obdarzył mnie dzieckiem z niepełnosprawnością, ale nadal dawałam z siebie 200% normy. Ignorowałam zmęczenie, złość, frustrację, poczucie, że jestem najbardziej zapracowana ze wszystkich. Ignorowałam to, że chodzę wściekła i wdaję się w słowne utarczki na drodze czy w sklepie. Poważnie nadużyłam swoich sił życiowych i dotarło do mnie, w jak nędznym stanie jestem, kiedy zostałam sama w domu na parę dni. Mąż z dziećmi wyjechali, a ja, mimo że było lato, ciepło i wspaniała pogoda, przeleżałam kilka dni na kanapie przed telewizorem przysypiając – nie miałam siły na nic innego. Nie przegap swojego znaku ostrzegawczego.

Jeśli wychowała Cię narcystyczna matka, prawdopodobnie cierpisz na nawracające depresje, stany lękowe, napady paniki, agorafobię lub inne zaburzenia. Depresja wynika z poczucia niskiej wartości, uczucia braku sensu życia, pustki, beznadziejności. Związek z matką jest najpotężniejszym związkiem w życiu, pierwszym wzorcem, pokarmem, z którego czerpiesz. Ale co, jeśli pokarm było zatruty, co jeśli Twoja własna matka Cię nie kochała? Ta, która ma być ostateczną instancją, wzorcem miłości z Sevres? To wywołuje prawdziwą rozpacz, żałobę, tęsknotę za matką, jakiej nigdy nie miałaś. Póki nie odbędziesz tej żałoby, depresja i okresy pozornie niczym nie uzasadnionego przygnębienia Cię nie opuszczą.

Stany lękowe wynikają ze strachu, w którym wychowała Cię matka – zawsze bałaś się jej wybuchów złości, nieprzewidywalnych agresywnych napadów, które mógł spowodować byle drobiazg. Te doświadczenia sprawiają, że boisz się agresji innych ludzi, unikasz konfrontacji, boisz się, że nagle może Cię spotkać coś złego, bo takie właśnie były niespodziewane napady furii u Twojej matki, kiedy byłaś dzieckiem. Mnie się wydawało, że jestem już emocjonalnie zdrowa, kiedy moja matka postanowiła pozwać mnie do sądu. Doznałam niemalże napadu histerii, później doznając jeszcze kilku ataków klaustrofobii, której nigdy wcześniej w życiu nie miałam, nieokreślonego lęku. Bałam się wyjść z domu. Wdrukowany mi strach był tak silny, że dopiero po jakimś czasie zdołałam przekonać samą siebie, że przecież ona w sądzie nie ma żadnych szans, nie zrobi mi czegoś złego, a boję się nie tyle zamkniętych przestrzeni, ile braku wolności.

Wśród dzieci narcystycznych rodziców nierzadkie są też przypadki Zespołu Stresu Pourazowego (Post Traumatic Stress Disorder), zwłaszcza, jeśli rodzina, w której się wychowywali była także fizycznie agresywna. Bywa, że u dzieci narcystycznych rodziców rozwijają się tzw. Zaburzenia Z Pogranicza (Borderline Personality Disorder). Może to im całkowicie uniemożliwiać zbudowanie jakiegokolwiek związku. Wrócę jeszcze do tego tematu.

Bywają dorosłe dzieci narcystycznych matek, które są odrętwiałe uczuciowo, nic nie czują, nie mają kontaktu z tym, co się dzieje wewnątrz ich umysłu i serca, może tylko z uogólnionymi negatywnymi odczuciami. Jeśli jesteś taką osobą, a ja nią byłam, są dni, że czujesz się, jakbyś była martwa za życia.

Może się też zdarzyć, że czujesz w sobie wewnętrzną wściekłość. Wściekłe jest opuszczone dziecko w Tobie, złe na swoich opiekunów. Gniew, który czujesz wydaje Ci się bardzo groźny, boisz się dopuścić go do głosu. Boisz się, że wściekłość Cię zaleje, stracisz panowanie nad sobą, skompromitujesz się, a inni ludzie Cię odrzucą. Tak, jak robiła to Twoja matka. Boisz się, że uczucia sprawią, że się rozpadniesz, bo tego nauczyła Cię matka. Łatwo wpadasz w złość, ale nie umiesz się smucić. Bądź uczucie smutku przybiera totalny i rozmyty obraz (depresja).

Mam teorię, że narcyzi sterują innymi ludźmi apelując do najstarszych ewolucyjnie części mózgu – przez strach i agresję. Reakcje tam wdrukowane u dziecka, często dochodzą do głosu szybciej niż racjonalne reakcje kory mózgowej osoby dorosłej. To sprawia, że reagujesz automatycznie na żądania narcyzy nawet jak już nie jesteś zależna od niej, bo Twój mózg stara się chronić Ciebie przed zagrożeniem, za jakie bierze narcyzę. W książkach na temat empatii dużo pisze się o negatywnym wpływie wczesnego stresu na ośrodki w mózgu odpowiedzialne za empatię, zmysł moralny, poczucie bezpieczeństwa, itd. Jeśli będziesz miała "szczęście", dopadną Cię tylko problemy z poczuciem własnej wartości i bezpieczeństwa. Jeśli zniszczona zostanie także Twoja zdolność do odczuwania empatii czy moralnych zobowiązań, wyrośniesz na narcyzę podobną do matki. Ale jeśli czytasz te słowa, prawie na  pewno nią nie jesteś - narcyzi nigdy nie zastanawiają się nad tym, co jest nie tak z ich życiem, nie mają autorefleksji.

Jeśli więc zastanawiasz się, jak ludzie mogą robić innym ludziom takie rzeczy, oznacza to, że nie jesteś jedną z tych osób. To jest pewna siła, której świadomość pomoże wyjść Ci z traumy dzieciństwa.


3 komentarze:

Z uwagi na tematykę bloga i konieczność chronienia jego Czytelniczek i Czytelników przed emocjonalnymi nadużyciami, wszystkie komentarze będą moderowane.