Najlepszą metodą na uniknięcie napastowania i wykorzystania przez narcyzę, socjopatę, stalkera itd. jest Zero Kontaktu. Jeśli jednak nie jesteś na to gotowa lub nie możesz tego zrobić, masz jeszcze Obronę swoich granic lub Mały kontakt. Ostatnia znana mi metoda, jaka pozostaje, to Technika Szarego Kamienia (Gray Rock Technique). Jest to szczególna odmiana Małego Kontaktu.
Technika ta została wymyślona przez mężczyznę, który chciał rozstać się ze swoją narcystyczną partnerką. Wiedział jednak, jak dramatyczna będzie jej reakcja, wściekłość. Że będzie musiał się z nią spotykać, bo obracali się w tych samych kręgach zawodowych, że niewątpliwie będzie ona go prześladować i ta sytuacja może źle wpłynąć na jego reputację zawodową. Postanowił więc zrobić wszystko, żeby to ona straciła zainteresowanie nim. Postanowił stać się nudnym i emocjonalnie nie odpowiadającym na zaczepki narcyzy człowiekiem. Przestać jej dostarczać narcystycznego zasilania. Szary kamień to coś, co każdy z nas spotyka prawie codziennie, jednak rzadko je zauważamy. To jedna z metod małych zwierząt, by ochronić się przed drapieżnikami: stać się niezauważalnym. Albo udawać martwego. Dla narcyzy każda nasza reakcja, nawet negatywna jest nagrodą samą w sobie. Jest jej pokarmem i zasilaniem. W Technice Szarego Kamienia chodzi z grubsza o udawanie kogoś emocjonalnie martwego.
Brak zainteresowania, uwagi, silnych emocji sprawia, że narcyza nie dostaje swojego pokarmu. Jest szansa, że poszuka sobie innego źródła narcystycznego zasilania i to ona zacznie się starać, byś się usunęła z jej życia i zrobiła miejsce dla kogoś bardziej użytecznego dla potrzeb narcyzy. Albo po prostu przestanie do Ciebie dzwonić lub przyjeżdżać częściej niż raz na rok.
Nawet jeśli przez nią płaczesz, krzyczysz czy dochodzi do awantury, ona triumfuje: znów pokazała, że ma władzę nad Tobą i może wywoływać w Tobie emocje. Każda uwaga jej dana, nawet negatywna, jest dla niej nagrodą. Jeśli usłyszy, że jej nienawidzisz, będzie się cieszyła, bo nienawiść to mocny związek, duże skupienie na niej. Czuje, że jest dla Ciebie ważna. A o to właśnie jej chodzi. Technika szarego kamienia to odmowa pokazywania narcyzie jej emocjonalnego wpływu na nas. Nie ma emocji, nie ma narcystycznego zasilania. Nie ma władzy, nie ma narcystycznego zasilania. Nie dajesz jej uwagi, nie jesteś atrakcyjna. Może wreszcie da Ci spokój i poszuka sobie innego obiektu.
W praktyce, Twoje wypowiedzi powinny być konkretne (co, gdzie, kiedy), krótkie, grzeczne, ale nic nie znaczące, zdawkowe. Nic osobistego. Kiedy narcyza proponuje cokolwiek, nie wykazujesz nigdy entuzjazmu, zainteresowania czy niechęci. Na propozycje odpowiadaj Nie wiem, zastanowię się, ty zdecyduj. Spokojnym, obojętnym, wypranym z emocji tonem. Kiedy matka na Ciebie napada, nie reaguj. Nie wpadaj w złość, nie broń się, nie tłumacz. Powiedz coś w rodzaju Skoro tak sądzisz albo Jak sobie życzysz. Nie dziel się z nią niczym. Nigdy nie odpowiadaj konkretnie na zadane pytania dotyczące Ciebie, bo chce ona wydobyć informacje, które pomogą jej Ciebie zranić, ale odpowiadaj wydając z siebie "przyjazne pomruki" i głaski. Np. matka pyta: Co tam u Ciebie?, Ty odpowiedz: W porządku, dziękuję za zainteresowanie. I na tym koniec, nie mów nic więcej. Jeśli ona nalega, zbyj ją zdawkowym Nuda, praca, dom, obowiązki. Ją naprawdę nie obchodzi, co u Ciebie, a Ty nie chcesz dawać jej paliwa do jej narcystycznego pieca. Taka "głaskająca" odpowiedź powinna ją zadowolić. Komunikacja z nią powinna się ograniczać do konkretów, bez emocji. Np. co masz kupić na obiad. Jeśli ona wykorzystuje to, żeby pojechać po Tobie, że jesteś kiepska w kuchni, odpowiedz tylko Już idę po te ziemniaki. Nie wdawaj się w żadne dyskusje czy spory.
Jeśli matka stosuje Ciche Dni (silent treatment), nie odzywając się do Ciebie, nie reaguj, póki ona się nie odezwie. Nie przerywaj ciszy. Jej przecież chodzi o to, byś ją przeprosiła, przyszła błagać o przebaczenie albo się wściekła, że tak Cię traktuje. Brak reakcji nie da jej nagrody. Jeśli musisz się z nią skontaktować pierwsza, ogranicz swoją wypowiedź do spraw praktycznych, nie poruszając tematu długiego milczenia, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Jeśli zdarza się to przed Świętami czy jej urodzinami (narcyzy celowo obrażają się przed takimi dniami, żeby postawić Cię w trudnej sytuacji, a potem obwinić, że się do nich nie odzywałaś), to zadzwoń ze zdawkowymi życzeniami/zaproszeniem na Święta, nie wracając do tematu, który spowodował u niej obrazę. Jeśli będzie nalegała, zasłaniaj się niepamięcią. Jeśli będzie próbowała wszcząć kłótnie, ogranicz się ze swej strony do powtórzenia, gdzie ją zapraszasz i kiedy, pożegnaj się grzecznie i rozłącz się. Brak emocji, to najważniejsze. Twoje wypowiedzi powinny być krótkie i konkretne. W razie potrzeby powtórz je po raz drugi. Wybieraj neutralne, nudne tematy, unikaj opowiadania o swoich sukcesach czy sukcesach dzieci, planach, marzeniach, chęciach czy zmartwieniach. Unikaj wyrażania jakikolwiek emocji, szczególnie dumy i zadowolenia – aby uniknąć zazdrości narcyzy. Nie mów jej, jak Ci idzie w pracy. Nie próbuj uświadamiać jej, jak bardzo bolą Cię jej słowa czy zachowanie – tylko dasz jej radość, że ma na Ciebie aż tak duży wpływ. Jeśli Cię obwinia, powiedz coś w rodzaju Być może masz rację i zmień temat, spokój jest tu ważniejszy niż prawda. Jeśli narcystyczna matka opowiada Ci o swoich sukcesach, staraj się odzwierciedlać jej emocje - uśmiechnij się, pogratuluj, powiedz, że to wspaniale, ale bez wielkiego entuzjazmu. Jeśli się skarży i oczekuje Twojej wypowiedzi, pokiwaj głową i przyznaj grzecznym tonem, że to faktycznie okropne.
Poproś kogoś życzliwego by poćwiczył z Tobą tę technikę: przyjaciółka będzie grała rolę narcyzy (użyj typowych dla niej tekstów, którymi zwykle Cię denerwuje, na pewno wiesz, co mam na myśli), a Ty trenujesz by odpowiadać na to bez emocji. Możesz też ćwiczyć przed lustrem. Zwróć uwagę nie tylko na to, co i jak mówisz, ale i na mowę swego ciała - narcystyczne matki dobrze nas znają i czasem niektóre ruchy czy gesty zdradzą im nasze zdenerwowanie (u mnie np. zdenerwowanie zawsze wywołuje nieświadome skubanie skórek przy paznokciach).
Osobiście nie jestem przekonana do tej metody. Nie jest dla każdego, a już na pewno nie na dłuższą metę (sama, nie całkiem świadomie i konsekwentnie, używałam tylko Małego Kontaktu, póki nie przygotowałam się do ostatecznej decyzji o Zero Kontaktu). Technika Szarego Kamienia jest emocjonalnie bardzo wyczerpująca, bo wymaga nieustannego tłumienia swoich reakcji, a właśnie od zadawania gwałtu swoim uczuciom chcemy uciec. Już wystarczająco dużo straciłaś siebie w dzieciństwie, żeby nadal zaprzeczać swoim uczuciom. Cierpienie się na pewno przez jakiś czas zwiększy, bo ona będzie sobie na wiele pozwalała, a Ty nie będziesz mogła reagować. A narcyzy są niezwykle wytrwałe. To kosztuje wiele wysiłku i bólu, chociaż w przypadku niektórych narcyz, tych o mniejszym natężeniu patologicznych cech, przynosi niezłe efekty, szybko tracą zainteresowanie ofiarą. Może pomóc, jeśli np. zostało Ci tylko parę miesięcy do wyprowadzki. Jednak na pewno nie pomoże w przypadku prawdziwych psychopatek i złośliwych narcyz. Złośliwa narcyza posunie się do wszystkiego, by uzyskać jakąś reakcję z Twojej strony: przemocy fizycznej, zwiększenia nękania, użycia przeciwko Tobie członków Twojej rodziny, zacznie napastować Twoje dzieci, itd. W takim przypadku Metoda Szarego Kamienia może się okazać samobójczym autosabotażem: Twoja sytuacja tylko znacznie się pogorszy, a lekarstwo okaże się gorsze od choroby. Rozważ zatem dobrze, czy ta metoda przyniesie Ci więcej korzyści niż strat i stosuj ją raczej doraźnie w stosunku do matki. To nie jest osoba, na którą jesteś skazana, jak np. w przypadku osób, które muszą dzielić opiekę nad dziećmi z narcystycznym byłym partnerem.
Mam trudności z zaakceptowaniem tej metody także dlatego, że to manipulacja. Coś, czego nie chcę się uczyć, w czym nie chcę być dobra, bo to jest domena narcyz i innych zaburzonych emocjonalnie osób. Chcę się trzymać od tego z daleka, żyć w prawdzie, uczciwości i kontakcie ze swoimi realnymi emocjami. Pozostawanie przez dłuższy czas z drugą osobą w tak manipulacyjnym i zafałszowanym kontakcie na pewno temu nie służy.
A może masz inne metody, by chronić się przed opresyjnością narcystycznej matki?
Ja broniłam się przed moją matką robiąc rzeczy za które wiedziałam, że się na mnie obrazi. Ciche dni były wtedy dla mnie nagrodą, spokojem. Działało, dopóki nie pochwaliłam się tym sposobem przed jej synkiem, złotym dzieckiem. Podkablował mnie i metoda na całe lata przestała działać.
OdpowiedzUsuń