czwartek, 28 kwietnia 2016

Miejsca, które polecam (albo odradzam)

Chciałabym się dziś podzielić z Tobą źródłami informacji na temat narcyzmu i innych form opresji w rodzinie pochodzenia. Niestety, niewiele z tego jest po polsku. Przy pisaniu niektórych postów korzystałam z tych (bezpłatnych) informacji, o czym już wspominałam.

Wilczycą być - blog niekochanej córki, która dojrzewa i uwalnia się. Bardzo polecam.

Spadła z obłoków - blog traktujący o przemocy w rodzinie, nie tylko narcystycznej. Bardzo trafne i błyskotliwe. Dużo tłumaczeń z angielskojęzycznych stron.

Pamiętnik nocą pisany - wspomnienia pewnej córki. Rozpoznacie w niej siebie. Mocne.

Poradzę sobie - blog dorosłej córki narcystycznych rodziców - autorka opisuje jak sobie radzi, lepiej lub gorzej, z dziedzictwem takiego domu. Duża wnikliwość i uczciwość.

Inne czasy - blog o toksycznym związku z narcystycznym partnerem

Uwięziony w lustrze - świetny artykuł na temat narcyzmu i walki dzieci narcystycznych rodziców o swoje Ja

Koniec toksycznych związków - blog prezentujący problemy związków miłosnych z osobami z zaburzeniami borderline/narcyzmem, pomagający z nich wyjść. Pisany dla mężczyzn będących ofiarami zaburzonych kobiet - rzecz rzadka i tym bardziej cenna.

Why some grown kids cut off their parents? - bardzo ciekawy i typowy przykład matki, z którą dwóch (!) synów nie utrzymuje kontaktów, a która projektuje na nich swoje narcystyczne cechy, odrzuca całkowicie ich wyjaśnienia co do przyczyny odcięcia jej, a sobie ma jedynie do zarzucenia, że... za bardzo ich rozpieszczała.

Powrót do domu - także blog o przemocy w rodzinie.

Krzyk o pomoc - blog o narcystycznej matce, dużo tłumaczeń z angielskojęzycznych stron.

Gdy matka jest prześladowcą - artykuł z portalu Interia.

Blizny na mózgu - o wieloletnich skutkach przemocy dla umysłu.

Jak ustrzec dziecko przed toksycznymi dziadkami

Narcissist suck - bezkompromisowy i świetny blog Dorosłej Córki Narcyzy.

Narcissists Child - strona Violet, dorosłej córki złośliwej narcyzy. Lekturę polecam zacząć od 46 wspomnień - wielu z nich nie sposób czytać bez łez. Może sama kiedyś coś takiego napiszę, o ile zbiorę się na odwagę.

Luke 17:3 Ministries Inc - dla Dorosłych Dzieci Narcyzów w aspekcie religijnym: dużo mądrych i pocieszających rozważań, m in. o przebaczeniu i religijnych przykazaniach względem rodziców.

What makes narcissist tick darmowa, kompletna książka o narcyzmie, serdecznie polecam.

Echo Recovery - Strona Gail Mayers, córki narcystycznej matki, która dzieli się swoim doświadczeniem.

Scapegoats of a narcissistic mother - Gail Mayers dla Kozłów Ofiarnych.

Emerging from broken - świetna, bezkompromisowa i dosadna wypowiedź ofiary narcystycznej matki, która staje po swojej stronie. Polecam również jej stronę na Facebooku - prawie codziennie ciekawa myśl.

Out of the FOG - jak radzić sobie z narcystycznymi rodzicami i jak pomóc bliskiej osobie, która doznała narcystycznego dręczenia.

Will I ever be good enough - jeśli się zastanawiasz, czy kiedyś jeszcze będziesz dość dobra, to polecam Ci tę stronę. Dr Karyl McBride jest ciepłą, serdeczną i znającą się na rzeczy osobą.

Down the rabbit hole we go - ciekawa analiza jak to wygląda od strony narcyzów, szczególnie rodziców, z którymi dorosłe dzieci zerwały kontakt.


NIE POLECAM natomiast audiobooka (kupiłam go) reklamowanego na stronie Narcystyczna Matka, bo jest on w większości przepisany słowo w słowo, z darmowych zagranicznych stron, głównie ze stron Gail Mayers i dr Karyl McBride (ta ostatnia jest umieszczona w bibliografii, a powinna być wymieniona na okładce jako autorka). Nawet grafika na okładce jest wprost skopiowana z jednej ze stron tych dwóch autorek. Psycholożka, która wydała audiobooka słowem nie wspomina o tym, kto jest prawdziwym autorem jej płatnej publikacji. To mogłaby być pożyteczna lektura, gdyby tylko autorka zechciała uszanować osobiste i majątkowe prawa autorskie źródeł. Nie popieram takiego zachowania.

NIE POLECAM również strony: Daughters of Narcissistic Mothers. Zawartość części płatnej została zebrana z innych darmowych stron metodą kopiuj/wklej i jest sprzedawana za niemałe pieniądze. To nie jest w porządku.


Jeśli znasz jakieś ciekawe miejsca dotyczące narcyzmu, podziel się proszę z nami. Dziękuję za już podesłane adresy.

niedziela, 24 kwietnia 2016

Religijna narcystyczna matka

Jest pewien rodzaj narcystycznych rodziców, którzy są bardzo perfidni, a przy tym całkowicie bezkarni. To religijni aktywiści. Przewodniczące kółek parafialnych, organizatorki kościelnych wydarzeń charytatywnych i inne osoby aktywnie uczestniczące w życiu religijnym. Jednak nie dla własnej duchowości  i polepszenia świata, ale dla zaspokojenia własnych chorych potrzeb: ważności, wyjątkowości i uprawnienia do kontrolowania innych ludzi. Te kobiety i mężczyźni kreują się na przywódców moralnych i duchowych. Samozwańczo ogłaszają się nimi na bazie głębokiej wiary we własną wyjątkowość. Brzmi znajomo, prawda?

W religii bynajmniej nie interesuje ich aspekt miłości bliźniego, miłosierdzia czy wybaczenia - tylko kontrolująca i karząca część boskiej natury. Co więcej, one nie uważają się za sługi Boże - raczej za boskie namiestniczki na Ziemi. Kogoś ważniejszego od innych. Wyjątkowego, o nieskazitelnej moralności, kogoś, kogo nie można oceniać, weryfikować jego prawdomówności, rozliczać z pieniędzy. Wręcz samego Boga. I ta wyższa istota, za którą uważa się narcyza- religijna aktywistka, ma prawo oceniać innych. Ocenia ich surowo, krytykuje, zrównuje z ziemią. Pluje jadem i zieje nienawiścią. Wyklucza ze społeczności, pozbawia środków. Dokonuje wszelkiej podłości. Ale jej wolno, bo jak wmówiła sobie i wszystkim dookoła - to ona reprezentuje karząca rękę boską i w jej mniemaniu osoba naznaczona przez nią jako grzesznik jest sama winna wszelkiemu okrucieństwu, które ją spotyka ze strony narcyzy-religijnej aktywistki.

Narcyzy tego typu zwykle tworzą sobie kółka adoracji, kręgi uwielbienia, w których cała uwaga i podziw skupione są na niej. Czasem to coś w typie kółka różańcowego, czasem organizacja niby charytatywna. Jednak prawdziwym celem takiej organizacji kierowanej przez narcyzę nie jest modlitwa, skupienie czy praktykowanie religii poprzez pobożne uczynki tylko dostarczanie jej narcystycznego zasilania: szczególnej uwagi, podziwu, admiracji. Oraz władzy nad innymi. Jeśli narcyza zbiera dary dla biednych w organizacji kościelnej, to głównie po to, by przy tej okazji zaprezentować się w glorii i chwale osoby szlachetnej i poświęcającej się dla innych.

W swoim kółku adoracji narcyza rządzi żelazną ręką, domaga się bezwzględnego posłuszeństwa i insygniów swej władzy. Przewodniczy zebraniom, innych nie dopuszcza do głosu. Sekuje wszystkich, którzy ośmielają się mieć inne zdanie. Będzie żądała specjalnego krzesła podczas zebrań, wyróżnionego miejsca w kościelnych ławach. Na spotkaniach z duszpasterzem bywa, że nie daje mu dojść do głosu, a jeśli to typ współpracujący z nią, wszystko będzie trzeba załatwiać z nim, zabiegając o jej względy.

Pobożność narcyza traktuje całkowicie fasadowo. Liczy się to, jak prezentuje się na zewnątrz. To właśnie ta dewotka, która poświeci kilkaset godzin na haftowanie sztandaru kościelnego i ani jednej godziny na pomoc swoim własnym dzieciom. Ta, która będzie forsować wymyśloną przez siebie kwiatową dekorację kościoła terroryzując wszystkich, by poddali się jej wizji. Ta, która zorganizuje szumne przyjęcie charytatywne w luksusowej oprawie, na którym będzie gwiazdą i wyda na nie dziesięć razy więcej parafialnych pieniędzy niż zdołano zebrać podczas kwesty na tym przyjęciu. Bo forma jest dla niej tysiąckrotnie ważniejsza od treści. Tylko blichtr może dodać blasku jej - boskiej istocie. Narcyza uprawia też bałwochwalstwo - większą cześć oddaje biskupowi niż Bogu.

Narcyza tego typu chowa się za religią przed odpowiedzialnością za swoje czyny. Jeśli kogoś skrzywdzi, szybko obwołuje go grzesznikiem, potępia, oczernia i przekonuje wszystkich, że sam jest sobie winien. Swoją ofiarę i otoczenie przekonuje, że to nie tyle ona się na nią gniewa, ale sam Pan Bóg. Jak wygłasza swoje racje, całkiem serio wierzy, że to Bóg przez nią przemawia. I że to Bóg Ciebie, jej ofiarę, odrzucił czy uważa za zero. Bez mrugnięcia okiem kłamie. Złapana przez współparafian na gorącym uczynku (np. zdefraudowania pieniędzy), będzie twierdziła, że jest niewinna, a zarzuty to spisek sił wrogich kościołowi, albo nawet wprost, że podszept Szatana. Jest praktycznie nietykalna. Żadna krzywda czy podłość nie zmusi jej otoczenia do reakcji - przecież to święta kobieta.

Narcyza - aktywistka religijna widzi źdźbło w cudzym oku, a nie widzi belki w swoim. Im bardziej sama jest osobą grzeszną, tym bardziej surowo i okrutnie ocenia innych ludzi. Działa tutaj częsty w zaburzeniu narcystycznym mechanizm projekcji - np. chciwa narcystyczna matka będzie szczególnie potępiała u ludzi grzech chciwości. Przykład z życia: narcyza, która za młodu miała kilka aborcji (w pokoleniu urodzonym w latach 1940-1960 to się zdarzało dość często) dziś jest najbardziej zajadłą przeciwniczką aborcji. Jej córka przeciera oczy ze zdumienia widząc matkę w szeregu dewotek odsądzających od czci i wiary kobiety dokonujące aborcji. Bo ona słyszała od matki regularnie, że miała trzy aborcje i żałuje, że nie miała czwartej (i tak własnie moja Czytelniczka przyszła na świat - jako niechciane dziecko, z nieprzerwanej na czas ciąży). Narcyza, rozgrzeszywszy się samowolnie z własnych przewinień, nie będzie wybaczała innym. Nikomu i nigdy. Typowa dla narcyz chęć obarczania innych odpowiedzialnością za swoje czyny skłania je do żądania, by to inni zapłacili za jej grzechy z młodości. Chce sobie w ten sposób kupić zbawienie, bo religijność to dla niej tylko transakcja. Inny przykład, mojego Czytelnika: jego narcystyczna matka w młodości nieustannie zdradzała męża (ojca Czytelnika), wciągając w romans swojego dużo młodszego kuzyna. Chłopak ten, żyjący w ciągłym poczuciu winy i niepewności (matka nie zdecydowała się zostawić męża) popełnił w końcu samobójstwo. Matka, by zmazać swoją winę, zmieniła się w pewnym momencie życia w zajadła dewotkę. By wykupić przebaczenie w niebie próbowała... zmusić syna do wstąpienia do seminarium duchownego. Wszelkimi sposobami. Kiedy się opierał, w końcu wykrzyczała, że to jego obowiązek, bo inaczej matka pójdzie do piekła.

Jeśli jesteś córką takiej narcyzy, w Twoim wychowaniu religijnym będzie ona nieustannie używała manipulacji: wybierze ze Słowa Bożego to, co jej pasuje, by Cię poniżać, karać, wpędzać w poczucie winy. Przekręci Jego słowa. Zanim skończysz 10 lat, możesz być przekonana, że jesteś najgorszą grzesznicą na świecie, Bóg tylko czeka na każde Twoje potknięcie, a po śmierci z pewnością czekają Cię męki piekielne. Narcyza z rozmysłem używa zastraszenia i przymusu - bo dla niej nie jest ważne, byś była prawdziwie wierząca, ale byś była posłuszna. I karnie się prezentowała  na zewnątrz jako chrześcijańskie dziecko, dodając jej splendoru. A dzięki wpędzaniu Cię w poczucie winy będzie Cię mogła lepiej kontrolować. Cokolwiek jej się nie spodoba w Twoich wyborach, zrobi z tego grzech śmiertelny, używając boskiego autorytetu by Cię spacyfikować.

Jeśli jako dorosła osoba zdecydujesz się na Zero Kontaktu spodziewaj się daleko idących reperkusji. Przede wszystkim, narcyza nazwie Cię grzesznicą, bo przecież łamiesz IV Przykazanie Czcij ojca swego i matkę swoją. To może Cię szczególnie boleć, jeśli jesteś osobą religijną. Przyjrzyjmy się temu jednak. Czcić znaczy: szanować, traktować godnie. Nie znaczy to poddawać się czyjejś władzy we wszystkim, akceptować zło i niszczyć swoje życie, by tę osobę zadowolić. Czy szanowałaś swoją matkę? Tak, nawet dużo bardziej niż siebie. W Waszym związku tylko ona miała prawo do godności i szacunku. Przedkładałaś ją ponad siebie. Za to ona nigdy nie szanowała Ciebie. Ty zaś jesteś tak samo jak ona człowiekiem, pełnym przyrodzonej godności. Dzieckiem Bożym. Nigdzie w Biblii nie jest napisane, że czcić rodziców znaczy w nieskończoność znosić ich podłości, pozwalać im niszczyć swoje małżeństwo czy napastować dzieci. Nie utrzymując kontaktów z matką, która Cię przez całe lata ignorowała, lekceważyła i krzywdziła, nie łamiesz IV przykazania. Jestem przekonana, że zanim podjęłaś decyzję o Zero Kontaktu, rozważyłaś w swoim sumieniu, że już nic nie możesz zrobić dla poprawienia kontaktów z matką, co nie wymagałoby wyrzeczenia się swoich podstawowych praw.

Religijna narcystyczna matka nie tylko będzie Ci wmawiać, że łamiesz przykazania Boże, ale będzie szantażowała Cię rzekomą koniecznością przebaczenia. Narcyza Cię skrzywdzi, a potem będzie rozpowiadała, że jesteś zatwardziałą grzesznicą, bo nie chcesz jej wybaczyć. Ona nie prosi Cię o przebaczenie. Ona go bezwarunkowo żąda. Jej zdaniem musisz jej wybaczyć, czy Ci się to podoba czy nie - tylko dlatego, że jest Twoją matką, a Ty chrześcijanką. Tymczasem w Biblii jest jasno napisane, że Bóg wybacza grzesznikom. Ale wtedy, gdy żałują za popełnione grzechy i okazują skruchę. Twoja matka tego nie robi, a jednak domaga się przebaczenia. Nie przyznaje się, nie żałuje, nie przyjmuje na siebie pokuty ani nie próbuje Ci zadośćuczynić. Czy masz obowiązek jej przebaczyć? Nie. Masz taką opcję, ale tylko, jeśli uważasz to za słuszne i wtedy, kiedy będziesz do tego gotowa. Może nigdy nie będziesz gotowa. Osobiście nie wybaczyłam matce i nie zamierzam jej wybaczyć, przynajmniej w najbliższym czasie. Co nie oznacza, że jej nienawidzę. Widzę jej małość, jej głupotę, jej nieumiejętność nawiązania prawdziwej relacji i żal mi jej. Ale widzę też, że świadomie postępuje źle, brnie w zło, nie wyciąga żadnych wniosków z tego, co się dzieje. Myślę, że w głębi serca doskonale wie, że mnie skrzywdziła, że skrzywdziła moje dzieci, że postępuje źle. Jednak pycha i fałszywie pojęta miłość własna nie pozwala jej świadomie przyznać się do tego. To byłoby dla  niej utratą twarzy, a fasada to jedyne, co ona ceni. Nigdy się nie przyzna do winy. Zatem choć nie czuję do niej nienawiści, do samej śmierci (mojej lub jej) zamierzam się od niej trzymać z daleka. Nawet jeśli jej wybaczę.

Na koniec mam jedną dobrą wiadomość, jeśli jesteś osobą religijną. Jeśli nawet Twoja matka to narcystyczna psychopatka, a Twój ojciec to chrześcijanin, który nie przeciwstawił się złu, Ty masz jeszcze jednego Ojca. Tego Najwyższego, który kocha Cię bezwarunkowo i nigdy Cię nie opuści. Wiem, że myśl ta dla religijnych osób jest źródłem ufności i siły.

Kilka miejsc na ten temat wartych odwiedzenia:

OP Jacek Salij o trudnych rodzicach
Czcij syna swego i córkę swoją

Dużo na ten temat wraz z cytatami z Biblii: Christian Narcissistic Mother.

Warto zajrzeć też tutaj: Children of Christan Narcissist - pisane z perspektywy osoby, która straciła wiarę, bardzo trafnie ujmujące typowe zachowania religijnych narcyzów

A szczególne serdecznie polecam stronę: Luke 17:3 Ministries - o dysfunkcyjnej rodzinie pochodzenia w aspekcie religijnym i nie tylko.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Jeszcze o narcystycznej babci

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy. Przepraszam za moje długie milczenie, miało ono dwa powody. Pierwszy to małe kłopoty zdrowotne utrudniające korzystanie z klawiatury. Drugi i ważniejszy był taki, że posty o narcystycznej babci spotkały się z olbrzymim odzewem. Dostałam bardzo dużo maili od kobiet, którym zaburzone matki w ten czy inny sposób próbowały ukraść dzieci. Skala tego zjawiska po prostu zwaliła mnie z nóg. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że doświadczenia tego rodzaju są tak częste w moim i nieco młodszym pokoleniu.

Chciałabym jeszcze raz ostrzec Was przed tym, do czego narcystyczne matki są zdolne się posunąć, by ukraść Wasze dzieci. Kiedy przeciąganie dziecka na swoją stronę, przekupywanie go zabawkami, przywilejami i gotówką oraz nastawianie go przeciwko matce nie przynosi efektu, narcystyczne babcie eskalują środki, szybko przechodząc do tych najbardziej drastycznych. Najczęściej zaczynają właśnie do oskarżania córek o rzekomą przemoc wobec dzieci - tak jak to zrobiła moja matka. Przy czym moja - na razie - nie poczyniła żadnych kroków prawnych. Niektóre moje Czytelniczki znalazły się w gorszej sytuacji niż moja. Przytaczam te informacje za ich zgodą. Niektóre z nich zostały przez matki oskarżone przed władzami o znęcanie się nad dziećmi jak tylko wypowiedziały posłuszeństwo swoim matkom. Innym matki próbowały odebrać prawa rodzicielskie, chcąc zostać rodziną zastępczą dla swoich wnuczek. Z punktu, w dniu, kiedy ich matka oznajmiła, że babcia nie może przyjeżdżać do nich, kiedy zechce, tylko powinna się umówić. Nierzadko działo się tak z powodu zysków finansowych dla babci. Po prostu dla pieniędzy. Teraz, przy zasiłku 500 zł na drugie dziecko, na pewno tendencja ta się nasili. Branie zasiłków i jeszcze alimentów od matki dziecka, które się jej ukradło, do tego w glorii obrończyni dręczonych dzieci, to idealne zaspokojenie narcystycznych potrzeb.

Jeszcze inne matki próbowały zrobić z córki wariatki i ubezwłasnowolnić je lub przymusowo umieścić w szpitalu psychiatrycznym. Jedna z Czytelniczek napisała do mnie, żeby ostrzec wszystkie kobiety przed zwierzaniem się matce. Jej matka wykorzystała jej zwierzenia (Czytelniczka nie posiadała się z radości, że po raz pierwszy w życiu matka chciała jej wysłuchać) po to, by je nagrywać, a później z odpowiednio zmanipulowanym nagraniem iść do przekupionego psychiatry, by uzyskać skierowanie do szpitala. Udając zatroskaną o córkę, oczywiście. Później matka wniosła o ustanowienie jej rodziną zastępczą dla wnuków, bo matka miała być psychicznie chora. Niejednokrotnie wraz z mężem ofiary (córki narcystycznych matek dosyć często wiążą się z zaburzonymi mężczyznami) dręczą ją wytrwale za zamkniętymi drzwiami, w zaciszu domowym latami poniżając i niszcząc. Po to, by jeśli wybuchnie w miejscu publicznym nagromadzonym słusznym gniewem, zrobić z niej wariatkę i szybko przedstawić jako osobę niebezpieczną dla dzieci. Najpierw oczerniają tę kobietę rozpowiadając, że robi awantury dzieciom w domu, a potem prowokują ją do wybuchu w miejscu publicznym - ich kłamstwa zostaną uwiarygodnione.

Szczególnie perfidne jest to, że najczęściej o znęcanie się nad dziećmi, oskarżają swoje córki przemocowe narcystyczne matki. Te, które same znęcały się fizycznie nad dziećmi - biły, szarpały, popychały, ciągnęły za włosy, zamykały w ciemnych i zimnych miejscach oraz głodziły swoje córki, kiedy były one dziećmi. Wtedy, piętnaście, dwadzieścia, trzydzieści lat temu były bezkarne. Dziś mają gęby pełne frazesów o prawach dziecka i wykorzystują zmiany społeczne i prawne jako oręż przeciwko córkom, zarzucając im rzekomą przemoc wobec dzieci. Co więcej, NADAL znęcają się nad swoimi córkami, tylko teraz psychicznie - próbując im odebrać to, co najbardziej kochają: dzieci.

Ale jest też dobra wiadomość. Jak dotąd wszystkie kobiety, które do mnie napisały, zwycięsko wyszły z tych wojen. Tak, bo to jest wojna - często rozciągnięta na kilka lat batalia sądowa. Przeszły jednak drogę przez piekło - matki zniszczyły (często nieodwracalnie) ich reputację i dobre imię, doprowadziły do utraty pracy (przez siane pomówień i mnożenie zarzutów karnych, które choć nigdy nie doprowadziły do skazania, to spowodowały utratę zaufania pracodawców). Wiele z tych kobiet wydało oszczędności życia na wynagrodzenia prawników i sprawy sądowe. Przy czym nie jest proste znalezienie dobrego prawnika, który rozumiałby problem narcystycznych rodziców wrogo nastawionych wobec własnych dzieci, specyficzne motywacje i sposób działania takich ludzi. Reakcja większości ludzi będzie taka, że skoro własna matka występuje przeciwko Tobie, to musi być coś z Tobą nie tak. To okrutne i niesprawiedliwe, ale tak właśnie rozumuje przeciętna osoba bez traumatycznych doświadczeń z rodziny pochodzenia. Fatalnie, jeśli dowiedzą się od Twojej matki jej chorej wersji wydarzeń, a nie zapytają o zdanie Ciebie. Dlatego wiele z moich Czytelniczek ma jedną wiadomość dla Ciebie: nie wstydź się swojej sytuacji rodzinnej, mów wszystkim, kim jest Twoja matka, jak postępowała wobec Ciebie, dlaczego to robi. Im więcej będziemy o tym mówić, tym bardziej będzie wzrastała świadomość społeczna na ten temat.  Na szczęście, można pokładać zaufanie w sądach rodzinnych. Osoby, które tam pracują w swojej codziennej praktyce spotykają się z patologicznymi rodzinami i rzadko ulegają manipulacji, zwracając uwagę na fakty i dowody, a nie dramy Twojej narcystycznej matki.

Jest jeszcze jedna rzecz, którą muszę napisać, bo wspominała o tym niejedna Czytelniczka prosząc o upowszechnienie tej informacji. Wśród narcystycznych matek i babć jest duży odsetek osób o odchyleniu pedofilnym. To kolejne tabu, które pora obnażyć. Wnuk (najczęściej to chłopiec jest ofiarą narcystycznej babci) najpierw jest kreowany na Złote Dziecko, a potem narcystyczna babcia czyni go kimś w rodzaju swojego zastępczego męża czy kochanka. Narcyza często pogardza swoim prawdziwym mężem, jest on jej niewolnikiem i sługą, więc swoje potrzeby zaspokaja gdzie indziej, w sposób chory. Wnuk staje się jej "prawdziwym mężczyzną", ideałem, zbawcą, opoką, oczkiem w głowie, "tym jedynym". Przy tym te role są przez nią rozumiane dosłownie. To wyjaśnia, dlaczego jest tak zazdrosna o miłość wnuka do matki - czuje się raczej zdradzoną kochanką, a nie babcią. Już stworzenie z dzieckiem związku emocjonalnego, w którym babcia ma być dla niego wszystkim, jedyną ważną osobą, w którym nie wolno mu kochać nikogo innego, w którym jego zadaniem jest zaspokajanie potrzeb emocjonalnych babci jest grubym nadużyciem. Niestety jednak, dochodzi tutaj także do wielu nadużyć o charakterze czysto seksualnym. Podam kilka przykładów, za zgodą moich Czytelniczek. Narcystyczne babcie demonstracyjnie obnażają się w towarzystwie wnuków (chłopców w wieku dojrzewania lub ciut wcześniej), kąpią się z nimi w wannie lub patrzą na dzieci podczas kąpieli, śpią z nimi nago, zachęcając je do dotykania różnych części ciała babci. Każą się całować w usta. A czasami niezdrowo interesują się ciałem i życiem intymnym dzieci wchodzących w okres dojrzewania. Wypytują je ze szczegółami o pierwsze kontakty z płcią przeciwną, niby ganią za grzechy i przestrzegają, ale znajdują osobliwą przyjemność w wysłuchiwaniu tego typu zwierzeń. Jeśli usłyszycie skargi na coś podobnego z ust Waszych dzieci, nie lekceważcie tego. Zbierajcie dowody i nie dopuszczajcie jej do dziecka. Musicie je obronić. Społeczeństwo traktuje babcie i dziadków jak święte krowy poza wszelkim podejrzeniem - vide sprawa molestowania seksualnego, w którym sąd potraktował gorzej ofiary niż sprawców: 12-latka molestowali dziadkowie. A problemy z prokuraturą ma ojciec chłopca.

Chrońcie swoje dzieci!

Dlaczego narcyzy to robią? Jednym z powodów jest sama istota narcyzmu: brak empatii. Te kobiety nie czują żadnego współczucia dla innych ludzi (włączając własne dzieci i wnuki), ważne są dla nich jedynie własne potrzeby, które będą zaspokajały za wszelką cenę. Wyparcie i nałogowe kłamstwo ułatwiają im nadużycia wobec dzieci, racjonalizowanie swojego postępowania wobec nich. Narcyzy stale obwiniają innych ludzi/świat/system o swoje niepowodzenia i na innych składają odpowiedzialność za swoje czyny. Nie inaczej jest z dziećmi - narcystyczne pedofilki oskarżają dzieci, swoje ofiary, o prowokowanie ich, niewłaściwe zachowanie, kuszenie i to, że "same tego chciały" (sic!). Narcystyczna babcia-pedofilka uważa, że więcej jej wolno, bo jest kimś lepszym od innych ludzi, ma jakieś specjalne uprawnienia, więc nie ma wyrzutów sumienia, że robi coś niedozwolonego i będzie oburzona, kiedy przyjdzie jej ponieść prawne konsekwencje. Do tego usypia Twoją czujność poprzez gaszenie Twoich uczuć. Kiedy zwrócisz jej uwagę, że przekracza granice zwykłej opieki np. wchodząc do łazienki, w której Twoje 12-letnie dziecko się kąpie, powie Ci, że jesteś przewrażliwiona, masz paranoję itd. Niektóre narcyzy przejawiają skłonności pedofilne, bo czują się bezpieczne w kontakcie z kimś równie infantylnym jak ona sama. W głębi ducha czują, że nie są warte miłości dorosłej osoby, dlatego szukają jej u dzieci. One są emocjonalnie niedojrzałymi osobami, na poziomie rozwoju niezdolnego do wejrzenia w uczucia innych ludzi trzylatka, który pragnie zaspokajać swoje potrzeby natychmiast. Nie przeszkadza im używanie osób słabszych i zależnych. Narcyza zwraca się do dziecka, bo to istota łatwa do zdominowania, słabsza, niedoświadczona, nie traktowana poważnie przez otoczenie, nawet jeśli odważy się poskarżyć. W przypadku psychopatycznych, złośliwych narcyz, nadużywanie seksualne dzieci nagradza jej chorą potrzebę władzy i pełnej kontroli nad innymi nawet bardziej niż jej seksualne potrzeby. Narcyza czuje się wielka, ważna, wyjątkowa - pompuje swoje narcystyczne ego. Wreszcie, nadużywając seksualnie dzieci, narcyza dokonuje też wyparcia swojej słabości na nie - ona nie potrafi znieść tego, że jest niedoskonała, słaba, zależna, więc szuka ofiar, by na nie odrzucić te cechy od siebie. To są obrzydliwe rzeczy, ale jeśli chcesz ochronić dziecko, powinnaś o nich wiedzieć.

Kolejna bolesna sprawa, w której pominę szczegóły, ale o której często piszą do mnie kobiety. W stosunku do własnych dzieci, szczególnie córek, narcystyczne matki często tolerują pedofilne nadużycia dokonywane wobec nich przez ojczymów, ojców lub inne osoby. Jest im z tym wygodnie, bo kosztem córki załatwiają problem z mężem, który może realizować swoje chore potrzeby w domu i nie naraża się na skutki karne. Koncentrują wszystkie wysiłki nie na tym, by uchronić córkę, ale na tym, by uchronić tajemnicę. Rodzina jest świętością, a jej członkowie zobowiązani są do utrzymywania patologii w tajemnicy. I ta fasada jest ważniejsza niż dobro córki. Narcyzy nie tylko zamykają na to oczy. Ale czasem wprost podsuwają pedofilowi córkę jako ofiarę uważając, że ciało córki jest czymś w rodzaju przedmiotu będącego pod ręką do użytku dla jej własnych celów. To najokrutniejszy rodzaj zdrady, jaką może popełnić matka wobec własnego dziecka. Narcyza bez wahania dopuści się takiej samej zdrady wobec własnych wnuków, jeśli tylko uzna, że leży to w jej interesie.

Więcej na ten temat:

Biegły sądowy o pedofilii wśród kobiet

Dr Sam Vaknin, Narcissistic Abuse - pedophilia.

środa, 6 kwietnia 2016

Kiedy narcystyczna matka umiera

Każda osoba, która nie utrzymuje kontaktów z matką zastanawia się, co poczuje w dniu, w którym dowie się, że jej matka jest na łożu śmierci lub zmarła.

Umieranie to jest chwila, w  której - jak być może sądzisz - może dojść do jakiegoś przełomu. Podsumowanie życia, żal za grzechy, chęć zadośćuczynienia. Chęć uporządkowania swoich spraw. To (między innymi) czują normalni ludzie w obliczu zbliżającej się śmierci. Niestety, Twoja narcystyczna matka nie jest normalną osobą. Narcyzi się nie zmieniają. Jeśli Twoja matka przez całe życie była opresyjna i okrutna, pozostanie taka do śmierci. Normalni ludzie popełniają błędy, czasem poważne, czasem się z kimś pokłócą nawet na długo. Ale kiedy przyjdzie na nich pierwsza poważna życiowa refleksja (dla niektórych wcześniej - przy pierwszej poważnej chorobie, stracie kogoś bliskiego, dla innych - dopiero w perspektywie własnej śmierci), potrafią przeprosić, wyciągnąć rękę. Ale nie narcyza. Nie zakładaj nigdy, że ona zrobi w tej sytuacji to, co Ty byś zrobiła. To nie jest normalna osoba.

W głębi serca marzysz o pojednaniu się z matką i choć raz w życiu chciałabyś usłyszeć od niej Kocham cię, wybacz mi. Poczuć, że masz dobrą, kochającą matkę. Że jednak zrozumiała, jak bardzo pobłądziła. Nie przywiązuj się do tej nadziei. Perspektywa nadchodzącej śmierci, sprawia, że narcyza skupia się jeszcze bardziej na sobie. Na wypieraniu tego, że umiera, że jest stara, niesprawna, zależna, że władza nad życiem i śmiercią nie należy do niej. Pryskają jej narcystyczne iluzje. To samo w sobie jest tak wielkim urazem, że zamiast złagodzenia postawy umierającej narcyzy spodziewaj się raczej jej zaostrzenia. Ona cierpi, bardzo cierpi i ktoś musi za to zapłacić - najlepiej córka i reszta zależnego od narcyzy otoczenia.

Dla niektórych narcyz śmiertelna choroba to ostatnia okazja do odegrania wielkiego melodramatu, którego ona będzie główną aktorką. Wreszcie cała uwaga na nią! Takie sytuacje są bardzo emocjonalnie drenujące, wielu ludzi opuszcza tarczę, poluzowuje granice, licząc na jakieś nadzwyczajne zbliżenie. Tymczasem dla wielu narcyz to idealna okazja, by jeszcze raz rozegrać rywalizację między Złotym Dzieckiem a Kozłem Ofiarnym. Matka będzie napuszczać Twoje rodzeństwo na Ciebie, opowiadając mu na osobności jak bardzo je kocha/ceni, zaś jaka niedobra jesteś Ty - Kozioł Ofiarny.  Będzie judziła i szczuła, Ciebie i Twoje rodzeństwo przeciwko sobie, mówiąc, co i komu zapisze w spadku. Spróbuje skorumpować Twoje rodzeństwo obietnicą spadku. Skłoni was, byście licytowali się, kto więcej dla niej zrobił, kto jest lepszą córką czy synem. Od jednej z czytelniczek usłyszałam historię o tym, jak umierająca na raka narcystyczna matka skłóciła ze sobą kompletnie brata i siostrę, obiecując każdemu, że zapisze mu cały majątek, jeśli wyrzeknie się rodzeństwa i będzie je aktywnie zwalczać. Rodzeństwo zerwało więzy, doszło do okropnych scen. Po jej śmierci okazało się, że zapisała wszystko... Radiu Maryja. Na pewno wspaniale się bawiła, napawała swoją ważnością, kiedy oszustwem nakłoniła dorosłe dzieci by walczyły o jej względy.

Dla narcyzy to jeszcze jedna okazja by obwinić Kozła Ofiarnego o wszystkie swoje nieszczęścia. To Ty, jej odrzucona córka, będziesz według jej słów i narzekań winna temu, że ona jest śmiertelnie chora i musi odejść. Będzie miała do Ciebie pretensje o rzeczy, na które nie masz żadnego wpływu. Będzie oczekiwała od Ciebie heroizmu i dokonywania cudów.

Narcystyczna matka podejmie ostatnią, tym bardziej więc desperacką próbę, by Ciebie zniszczyć. Skorzysta z tego, że pragniesz zgody, kierowana żalem z powodu nadchodzącego ostatecznego rozstania. Choćbyś więc nie wiem jak bardzo pragnęła usłyszeć od matki przepraszam, dziękuję i kocham, nie otwieraj swoich granic, nie burz murów obronnych. Jeśli zmiękniesz, ona natychmiast to wykorzysta. Nie spotkałam się jeszcze, ani osobiście ani w literaturze z narcyzą, która przeprosiła i poprosiła o wybaczenie swoją córkę na łożu śmierci. Przeciwnie - nękanie może się nawet zwiększyć, spodziewaj się większej desperacji narcyzy, by poprawić swój wizerunek w oczach własnych i innych, bo im bliżej do śmierci, tym bardziej odczuwa ona swoją marność. Spodziewaj się więc, że matka może oskarżać Cię o krzywdy, zaniedbania, opuszczenie jej w potrzebie itd. Choćbyś warowała przy jej łożu śmierci 24 godziny na dobę spełniając jej wszelkie zachcianki.

Jeśli utrzymujesz Zero Kontaktu z matką, czy powinnaś stawić się u jej łoża, kiedy dowiesz się o tym, że jest umierająca? Nie powinnaś, ale możesz, jeśli chcesz i realistycznie zastanowisz się nad tym, po co to robisz? Jeśli pragniesz zadośćuczynienia, nie otrzymasz go. Jeśli pragniesz jej na końcu wygarnąć, to nic nie pomoże, a jeszcze narcyza oskarży Cię, że atakujesz umierającą osobę. Jeśli liczysz, że ona będzie Cię lepiej traktowała albo przeprosi, nie licz na to. W najlepszym wypadku będzie Cię traktowała tak, jakby nigdy Cię nie skrzywdziła, jakby nie wydarzyło się wszystko to, co doprowadziło do zerwania kontaktów, a Wasze stosunki były normalne, zanim zachorowała. Nie będziesz miała prawa do swoich uczuć, do wspominania, że coś było nie tak. Próba wracania do przeszłości spotka się z postawą typu Zamknij się, bo ja tu umieram.

Jeśli jednak zdecydujesz spotkać się z umierającą matką, nigdy nie przebywaj z nią sama, bo wtedy może Cię szczególnie napastliwie potraktować, a zaraz potem powiedzieć rodzinie, że na nią napadłaś, biedną, umierającą matkę. To typowa narcystyczna manipulacja - oskarżanie ofiary o to, co się jej zrobiło. Zwróć uwagę, że to nie matka Cię przywoła do swojego łoża. A już na pewno nie poprosi Cię osobiście, byś się z nią spotkała. To będzie co najwyżej wezwanie na dywanik. Najbardziej prawdopodobne, że wezwie Cię któryś z krewnych, jej latających małp, apelując do Twojego sumienia i robiąc inne rzeczy, które wywołując w Tobie poczucie winy, zmuszą Cię do uległości.

A co, jeśli dowiedziałaś się, że Twoja narcystyczna matka zmarła? Czy iść na pogrzeb? Jak ją wspominać? Co napisać w nekrologu, jaką mowę wygłosić na pogrzebie? Kiedy umarł mój przyzwalający ojciec, trzeba było przygotować mowę na pogrzeb. W wykonaniu mojej matki była to istna hagiografia. Mój ojciec miał pewne zalety i jest parę rzeczy, za które mu jestem wdzięczna, ale w całej tej powodzi lukrowanych kłamstw, tylko kilka zdań było moich - reszta została napisana pod jej dyktando. Nie pozwoliła mi nawet na najlżejszą szczerość na temat zmarłego, zabroniła wspominać o wielu rzeczach, które koniec końców stawiały go w ludzkim świetle (np., że łatwo wpadał w złość, ale nigdy nie chował długo urazy). To był ostatni raz, kiedy przełknęłam tego rodzaju przemoc (nawet w ostatnim pożegnaniu z ojcem nie mogłam powiedzieć prawdy!). Ustąpiłam, bo ostatnie, czego pragnęłam, to awantura nad trumną, do której niewątpliwie by doszło. Kiedy Twoja narcystyczna matka będzie umierała, będzie miała taki sam stosunek do podsumowania jej życia. Albo ideał, albo cisza. Tego samego spodziewaj się od rodziny po jej śmierci.

Jeśli moja matka będzie umierająca, na pewno jej nie odwiedzę, ani w żaden sposób nie nawiążę z nią kontaktu. Kiedy umrze, dominującym uczuciem będzie ulga. Żałobę po matce przeżywam już teraz, więc kiedy naprawdę umrze, będzie to już tylko formalnością. A poczuję ulgę, bo póki ta psychopatka chodzi po powierzchni Ziemi, stanowi dla mnie zagrożenie. Póki ona żyje, nie wiem, co znowu zdoła wymyślić, by mi dokuczyć. Nie życzę jej śmierci, ale powitam ją z ulgą. Na pogrzeb również nie pójdę, bo nie zamierzam uczestniczyć w tym pełnym hipokryzji cyrku, jakim jest wspominanie zmarłej narcyzy. Nasza kultura zawiera przykazanie, że o zmarłym albo dobrze, albo wcale. Wybieram więc milczenie.

Jeśli jednak chcesz się wybrać na pogrzeb, zastanów się: jak zareagujesz, kiedy ktoś Ci będzie składał kondolencje? Czy będziesz w stanie szczerze pocieszyć osoby, które będą po zmarłej płakać? Jak opowiesz o zmarłej, kiedy ktoś Cię wywoła do wypowiedzi na konsolacji? Wreszcie - jak obronisz się przed osądzaniem i krytykowaniem? Może się okazać, że nie wystarczy, że pójdziesz na pogrzeb, będziesz zachowywała się godnie i cicho: Przyzwalający ojciec lub Twoje rodzeństwo może wprost żądać, żebyś w demonstracyjny sposób rozpaczała po kimś, kto Ciebie nigdy nie kochał. Mimo tego, że doskonale wiedzą, że ta osoba Cię całe życie krzywdziła. Możliwe, że będziesz odczuwała żałobę - po dobrych chwilach, po tym, kim nigdy Twoja matka nie była, po swoich cichych marzeniach o jej miłości. W końcu to dopiero śmierć jest prawdziwym kresem wszelkiej nadziei. Ale Twoja żałoba nie będzie Twoją prywatną sprawą - będzie nacisk, byś ją przeżywała dokładnie tak, jak życzą sobie Twoi krewni, poddani narcyzy - ich zdaniem, nawet w tej sprawie nie masz prawa do własnych uczuć i realizacji własnych potrzeb. Jeśli wśród Twojej rodziny są narcyzi, mogą wykorzystać okazję, by przyciągnąć do siebie uwagę. Mogą Cię obwiniać i  krytykować publicznie. Pogrzeby i śluby to wymarzone dla nich chwile, by zrobić dramatyczną scenę Twoim kosztem. Takie okazje są pełne emocji, więc wrogo nastawieni, agresywni narcyzi pozwolą sobie nawet na więcej niż zwykle: napad werbalnej czy fizycznej agresji, wrzaski czy inne zachowanie, które będą próbowali usprawiedliwiać utratą kontroli nad sobą. Moja matka, jak została wdową, stała się jeszcze bardziej agresywna i napastliwa niż zwykle, bo uważała, że jej sytuacja pozwala na wszelkie okrucieństwo wobec mnie. Być może przejdzie Ci przez myśl, żeby pójść na pogrzeb, żeby wesprzeć swoich krewnych. Zastanów się jednak, czy naprawdę jesteś im to winna? Latami pozwalali na przemoc narcystycznej matki wobec Ciebie, służyli jej, pomagali, udawali, że nic nie widzą, po zerwaniu wzięli jej stronę nie pytając Cię nawet, co się naprawdę wydarzyło. Czy naprawdę uważasz, że potrzeby tych ludzi powinny stać nad Twoimi?

Po śmierci narcyzy może Cię czekać jeszcze jedna niemiła niespodzianka: zostaniesz wydziedziczona albo pominięta w testamencie. Nawet jeśli wywiązywałaś się ze swoich obowiązków córki, jeśli nawet nie tylko utrzymywałaś kontakty z matką, ale to właśnie Ty opiekowałaś się nią, kiedy stała się stara i niedołężna. A pieniądze dostanie np. Twój brat, Złote Dziecko, który w czasie ostatnich pięciu lat trzy razy do niej zadzwonił. To taki ostatni akt złośliwości z jej strony: chce władać i karać Cię nawet po śmierci. Wielu ludzi latami znosi prześladowanie, okrucieństwo, poniżenie, całościowo opresyjne zachowanie, bo liczą, że po śmierci toksycznych rodziców odziedziczą ich majątek. Uważają, że to kiepska, bo kiepska, ale zawsze jakaś rekompensata za lata złego traktowania. Lepsze pieniądze niż nic. To złudna nadzieja. Dostałam sporo listów od czytelniczek, które bardzo wiele poświęciły matce, a potem zostały bez słowa pominięte w jej ostatniej woli. Dodatkowo, narcyza może skłonić Twojego ojca, by Cię pominął - tak stało się u mnie, ojciec krótko przed śmiercią wszystko zapisał matce. Należy mi się jednak zachowek, którego wypłaty matka odmówiła. Sprawa jest złożona w sądzie, matka nie ma szans, bo mam dużo dowodów na to, że wywiązywałam się należycie z obowiązków córki wobec ojca. Robiłam to z miłości, a nie dla pieniędzy (sama dorobiłam się wszystkiego, co mam) i nie myślałam wtedy o "zbieraniu kwitów". Na szczęście to co mam, w zupełności wystarczy. Tobie jednak radzę zbierać dowody swojej postawy jako córki: listy, e-maile, smsy, billingi telefoniczne, zdjęcia z wizyt u rodzica, rachunki za prezenty, leczenie, usługi, które dla nich opłacałaś. Spodziewaj się, że rodzina będzie oburzona, że chcesz swojej części spadku. Moja matka, kiedy upomniałam się o zachowek, była oburzona, uważała, że nie mam miłosierdzia i mszczę się na niej (!). Jako typowa narcyza uważała, że ma jakieś specjalne uprawnienia i prawo o zachowku jej nie dotyczy. Więcej o tym pisałam tutaj. W czasie procesu spodziewam się krwawej jatki: bezczelnych kłamstw, fałszywych świadków. Ale zniosę to - zachowek po ojcu mi się należy i basta, nie spocznę, póki go nie dostanę. Kiedy matka przegra w sądzie z pewnością będzie uważała się za wielce skrzywdzoną, a ja będę "zła i okrutna". Choć to oni mnie skrzywdzili pomijając mnie w spadku. Radzę Ci także zbierać dowody na to, jak Cię matka traktuje na wypadek, jeśli zechce Cię pozwać o alimenty. Ona to może zrobić nawet jak nie będzie w niedostatku, bo uważa po prostu, że zaspokajanie jej potrzeb to Twój obowiązek. Jest jednak możliwość uniknięcia alimentów także z powodu tego, że matka jest ich niegodna. Więcej na ten temat dowiesz się od prawnika.

Więcej o śmierci narcystycznego krewnego: When your abuser dies.

Tak by wyglądał szczery nekrolog opresyjnej matki: Abuser's obituary.

Prawda we wspomnieniu o zmarłej: Truth + Obituary