Rozmowa z narcyzą
przypomina monolog. Jej w najmniejszym stopniu nie interesują Twoje
sprawy. W najlepszym przypadku narcyza będzie zdawkowo potakiwała,
w najgorszym przystąpi do totalnego negowania, że to co masz do
powiedzenia ma choćby najmniejsze znaczenie. Narcyza jest mistrzem
przechwytywania uwagi – zawsze kieruje rozmowę na siebie samą i
swoje sprawy. To jedyny temat, któremu jest w stanie poświęcić
uwagę. Narcyzi mają też skłonność do zanudzania otoczenia
swoimi ulubionymi tematami (ignorują zmęczenie słuchaczy).
Przechwycą każdy temat, byle przyciągnąć uwagę. Jeśli spotkało
Cię jakieś nieszczęście (choroba, rozwód, utrata pracy),
spodziewaj się, że narcystyczna matka najpierw Cię obwini o to, co
Cię spotkało, a potem uczyni z Twojego nieszczęścia główny
temat rozmów i opowieści, które przyciągną uwagę DO NIEJ. Nie
do Ciebie. Co więcej, często Twoja matka będzie obcym osobom
przedstawiała się jako Twój główny zbawca, osoba, która ratuje
Cię z opresji, jest taka cudowna i godna podziwu. Zatka Cię ze
zdumienia, jak przypadkiem się o tym dowiesz – bo w rzeczywistości
matka najczęściej palcem nie kiwnęła, by Ci pomóc. Rozmowa z
narcyzą przypomina licytację – kto jest lepszy. Narcyza musi ją
wygrać, inaczej wycofuje się z kontaktu.
Narcyza nie zna
pojęcia kompromis. Wszystko musi być tak, jak ona chce, na jej
warunkach. Nie bierze nigdy pod uwagę tego, że innym coś może nie
odpowiadać. Użyje wszelkich środków, od manipulacji psychologicznej, poprzez szantaż emocjonalny, nasyłanie na Ciebie krewnych, spiskowanie z Twoimi bliskimi, zastraszanie, przekupywanie,
grożenie sądem albo przemocą fizyczną wobec Ciebie, żeby
postawić na swoim. To dla niej najważniejsza sprawa. Narcyzi tracą
przy tym często z oczu przedmiot sporu – to np. rodzice walczący
do upadłego w sądzie o dzieci przy rozwodzie – nie dzieci są dla
nich ważne, ale wygrana. Sytuacje konfliktu traktują zawsze jako
walkę o władzę i są gotowi stracić wszystko i wszystkich, zostać
na spalonej ziemi, byle w swoim pojęciu wygrać.
Narcyza często
pozuje na cierpiętnicę i ofiarę. Opowiada wszystkim, jak bardzo
poświęca się dla Ciebie i całej swojej rodziny. Robi to, nawet,
jak jej o nic nie prosisz i de facto nic dla Ciebie nie robi. Często
zaskakuje Cię nieodpowiednimi prezentami (o których wie, że Ci się
nie spodobają, albo wprost sprawią Ci przykrość), akcjami, które są Ci do niczego nie
potrzebne, a niby mają Ci pomóc. Robi to, bo chce, żebyś poczuła zobowiązanie do wdzięczności
i wzajemności. Nie słucha, co Ci jest potrzebne, sama daje Ci to, co uważa za stosowne i żąda za to wdzięczności. To np. matka, która gotuje Ci zupę pomidorową, choć prosiłaś, żeby posiedziała z dzieckiem, jak musisz wyskoczyć do lekarza. Czyni Cię nieustannie swoją dłużniczką. Czuje
się urażona, że nie jesteś dozgonnie wdzięczna. To często
osoba, która znając Cię od urodzenia, nie wie, co lubisz jeść,
jakie masz hobby, na co chorujesz, itd. Po prostu nigdy nie zwracała
na to uwagi. Nie cierpię koloru zielonego, nie mam ani jednej
zielonej rzeczy, nie cierpię małych torebeczek, ale dostałam od
matki w prezencie malutką, zieloną torebkę. I oczekiwała ode mnie
ogromnej wdzięczności. Jej prezenty dla Ciebie to często jakieś
zleżałe rzeczy, z przeceny, przechodnie prezenty, uszkodzone czy
przybrudzone. Za to Twoja wdzięczność ma być kryształowa. W ten
sposób zawsze ona wyjdzie na poświętliwą ofiarę, a Ty na
niewdzięcznicę. To mistrzyni manipulacji.
Narcyza jest
nałogowym, patologicznym kłamcą. Zawsze przedstawia siebie i swoją
rodzinę światu zewnętrznemu jako ideały, a swoje dzieci albo jako
najlepsze albo najgorsze (obie te skrajne alternatywy pozwalają
przyciągać uwagę słuchaczy do niej jako idealnej matki albo
godnej podziwu ofiary). Zajadle Cię krytykuje, ale do obcych przechwala się Twoimi sukcesami, opowiada, jaka jesteś cudowna. Przemilcza kryzysy, problemy, trudne sprawy.
Nie informuje nawet najbliższych osób. Jak pierwszy raz zerwałam
kontakt z rodzicami, moja matka nie poinformowała o niczym swojej
"ukochanej" siostry. Siostry, która uważa ją (moją
matkę) za najbliższą osobę na świecie. Zapewne, kiedy straciłam
z matką kontakt ostatecznie, albo nadal jej o niczym nie
poinformowała, albo (co bardziej prawdopodobne, bo ciotka przestała
się do mnie odzywać) przekazała jej same kłamstwa na mój temat.
Narcyza jest mistrzem odwracania kota ogonem – oskarży Cię o to, co sama Ci zrobiła. Powie, że to Ty ją skrzywdziłaś, oskarży
Cię o najokropniejsze rzeczy (jej bezczelność przerośnie Twoje najśmielsze oczekiwania), przedstawi siebie jako biedną Twoją
ofiarę. Skala i szczegółowość tego kłamstwa Cię porazi –
narcyza bowiem kłamie całe życie i robi to tak umiejętnie, że to
podobno jedyny rodzaj człowieka, który jest w stanie oszukać
wykrywacz kłamstw. Narcyza potrafi być bardzo przekonująca w tych
kłamstwach, bo sama w nie wierzy. Kłamstwa dotyczą każdej
dziedziny życia narcyzy – cokolwiek opowiada, zawsze ubarwia i
podkreśla swoje znaczenie w tej sytuacji, rozwodzi się o swoich
rzekomych osiągnięciach, koneksjach, znajomościach, majątku i
możliwościach. Nie wierz w jej porady, nawet jeśli radzisz się w sprawach, w których jest ekspertem zawodowym. Moja matka dwa razy mnie bezczelnie okłamała lub powiedziała coś, co sądziła, że chcę usłyszeć, za chwilę wdzięczności i podziwu z mojej strony. Konsekwencje uwierzenia w te porady spadły tylko na mnie. Potem twierdziła, że źle ją zrozumiałam.
Narcyza uważa, że tylko ludzie wyjątkowi o specjalnym
znaczeniu zasługują na jej uwagę i szacunek. Nakłamie, byle tylko
znaleźć się w ich pobliżu. Podziwia celebrytów z telewizji, choćby niczego sobą nie reprezentowali poza medialną sławą. Możliwe, że będzie Ci całkiem serio stawiała za wzór postacie z serialu. Są jej bliżsi niż prawdziwa, wartościowa osoba z krwi i kości, czyli Ty.
C. D. N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Z uwagi na tematykę bloga i konieczność chronienia jego Czytelniczek i Czytelników przed emocjonalnymi nadużyciami, wszystkie komentarze będą moderowane.