niedziela, 30 kwietnia 2017

Uwaga, narcyz. Sygnały ostrzegawcze, część 2.

Kontynuacja poprzedniego wpisu:

  • Twój nowy mężczyzna także ma swoją paczkę - tyle, że nie jest to krąg przyjaciółek, ale wianuszek kobiet, które albo są jego byłymi albo potencjalnymi partnerkami. Wybiera do niego tylko takie kobiety, które Ty możesz postrzegać jako konkurentki dla siebie. Może z nimi mniej lub bardziej subtelnie flirtować, porównuje Cię z nimi, w taki sposób, że czujesz się urażona, choć niby nie ma się do niego przyczepić (np. podkreśla, że jego była ma doktorat, a Ty tylko magisterium). Narcyz lubi się pokazywać w ich otoczeniu po to, byś była zazdrosna, nie czuła się bezpieczna i jeszcze bardziej o niego zabiegała. Robi to też po to, by Cię poniżyć - pokazać, jak wielką łaskę Ci okazuje, będąc z Tobą. I byś nie oczekiwała od niego niczego, będąc przede wszystkim wdzięczna, że Cię nie porzucił. Jeszcze. 
  • Narcyz dużo mówi o emocjach - jak bardzo kocha, ogromnie tęskni, jaki jest podekscytowany, itd. Nie używa normalnych określeń, tylko wszystko jest u niego "naj", "wyjątkowe", "jak nigdy". A przy tym nie widzisz po nim żadnych pozawerbalnych objawów rzekomo przeżywanych emocji - np. mówi o niezwykłej ekscytacji, będąc całkowicie spokojnym, a nawet nieco znudzonym. Oczekuje od Ciebie, że będziesz czytać mu w myślach, odgadywać jego emocje i oczekiwania bez zwłoki, i natychmiast je spełniać. Natomiast Twoje emocje go nie interesują. Może też być inaczej: zachowuje się, jakby miał alergię na uczucia. Nigdy nie mówi o uczuciach swoich, a jeśli Ty jemu mówisz o swoich emocjach, spotkasz się z niechęcią, niezrozumieniem i subtelnym okazywaniem niesmaku. Już wtedy masz się zacząć czuć jak niezrównoważona wariatka (jak wszystkie jego byłe), po to by mógł gasić Twoje uczucia. Narcyz boi się emocji, zwłaszcza swoich własnych. Kiedy tylko rozmowa schodzi na temat uczuć, on szybko zmienia temat. Jest mu bardzo trudno uznać, że inni ludzie mogą mieć jakiś wpływ na jego uczucia. Woli udawać, że jest niezależny, lepszy od innych. Nie chce niczego, od nikogo potrzebować i nie chce prosić o nic. Szybko będziesz miała uczucie fałszu w Waszym związku, bo on nie będzie Ci się zwierzał, dzielił się z Tobą uczuciami. Potrzebować Ciebie, w jego mniemaniu, jest poniżej jego godności.
  • Musisz mu tłumaczyć elementarne zasady przyzwoitości, podstawy kontaktów między ludźmi, jakbyś miała do czynienia z bardzo małym dzieckiem. Tłumaczysz mu, jak inni się czują, kiedy on coś robi, ale widzisz, że nie ma śladu zrozumienia na jego twarzy. Jeśli na etapie pierwszego zauroczenia on, dorosły mężczyzna, zdaje się nie rozumieć, że głaskanie Twojej koleżanki po włosach w Twojej obecności Cię rani, a do tego uważa, że to Ty masz problem i się czepiasz, na pewno masz do czynienia z narcyzem. 
  • Narcyz zawsze jest w swoim mniemaniu skończonym ideałem, którego wizerunku nie wolno w żaden sposób podważać. W początkowym okresie znajomości, w trakcie "bombardowania miłością" będzie i Ciebie zaliczał do tego wąskiego grona chodzących bóstw, wychwalając Twoją absolutnie wyjątkową inteligencję i urodę. O innych będzie mówił, dla odmiany, bardzo źle: Ty i on niedościgłe ideały, cała reszta miernoty i zera. Nie będzie stopniowania – wyłącznie skrajności. Narcyz (czy Twoja nowa narcystyczna przyjaciółka) źle mówi także o szefie, rodzinie, zdradzieckich przyjaciołach i nielojalnych pracownikach. Przedstawia siebie zawsze w najlepszym świetle. On był filarem firmy, podporą szefa, najbystrzejszym pracownikiem, a kariery nie zrobił tylko dlatego, że inni byli zazdrośni, podłożyli mu świnię, szef się na jego wielkości nie poznał, itd. Jeśli cokolwiek poszło źle w życiu narcyza, to zawsze jest wina innych. Celem takich manipulacji jest nie tylko wzbudzenie w Tobie współczucia, ale odcięcie Cię od niezależnych źródeł informacji o nim i szantażowanie Cię emocjonalnie (bo on taki biedny...), gdybyś zechciała odejść.
  • Najważniejsza dla niego jest Twoja prezencja. Bez wahania każe Ci zmienić fryzurę, odchudzić się, wyśle Cię do krawca, by uszył Ci sukienki, jakie on lubi. Przy tym Twój gust, wygoda czy upodobania nie mają dla niego znaczenia. Początkowo możesz być tym pozytywnie oszołomiona, bo on nie będzie szczędził czasu i pieniędzy, by zrobić Cię na bóstwo, ale szybko zrozumiesz, że jesteś jedynie jego dekoracją, a głównym Twoim zadaniem, jest dodawać mu splendoru i blasku. Jego reputacja jest najważniejsza, musi być nieskazitelna. Narcyz dba o najdrobniejszy szczegół i poświęca mnóstwo uwagi, by prezentować się jak najlepiej, bywać w najlepszych miejscach, mieć najlepszy samochód i najlepszą dziewczynę. Jesteś też jego trofeum, jeśli przed spotkaniem z jego kolegami strzepuje najmniejszy pyłek z Twojej sukienki i każe Ci zmienić buty na bardziej sexy, możesz być pewna, że zostaniesz użyta do walki konkurencyjnej. Narcyz musi być też być stale w centrum uwagi i robić wrażenie na innych. Zrobi wszystko, by przyciągnąć do siebie uwagę. Nie tylko przerobi Cię na lalkę Barbie. Może to być także wyśmiewanie się z Ciebie, robienie z siebie idioty, wszczynanie niepotrzebnej awantury itd.
  • Twój nowy mężczyzna uważa, że istniejesz tylko dla niego. Bardzo źle znosi Twoją wszelką niedyspozycję. Kiedy jesteś chora czy zmęczona, on nie przyjmuje tego do wiadomości. Jest wściekły i nie ma dla Ciebie ani grama wyrozumiałości. Brzydzi go fizjologia, wpada w złość, kiedy mówisz mu, że nie pójdziecie na imprezę na plaży, bo masz miesiączkę. Narcyz traktuje Ciebie jak rzecz, a rzecz ma jemu służyć bez awarii. Jeśli więc planuje wyjść z Tobą do teatru, masz być zwarta i gotowa, w pięknej sukni, choćbyś padała na nos. Najlepszym sposobem na sprawdzenie, czy masz do czynienia z narcyzem, jest wymówić się złym samopoczuciem od kolacji w eleganckiej restauracji. Normalny mężczyzna zaproponuje, że przywiezie Ci coś do jedzenia i zaopiekuje się Tobą. Narcyz śmiertelnie się obrazi. 
  • Narcyz nie zawsze szasta pieniędzmi. Czasami odwrotnie, jest permanentnie bez grosza przy duszy, bo wszystko stracił "przez innych" albo rzekomo padł ofiarą oszustwa. Często nie ma stałej pracy albo błyskawicznie ją zmienia, łatwo się nudzi i od szalonego entuzjazmu przechodzi do zniechęcenia w jeden dzień. Wydaje się człowiekiem bez przeszłości. Podaje dziwne powody, dla których nie ma stałej pracy - twierdzi, że szuka nowej, bo w poprzedniej go nie doceniali albo wygryzł go zawistny kolega. A w żadnej nowej jeszcze się na jego wielkości nie poznali. Nie ma żadnego majątku ani rzeczy osobistych (tutaj będzie się tłumaczył, że zostawił wszystko byłej albo sprzedał mieszkanie, by pomóc w rozkręceniu biznesu koledze, który go później oszukał) Wszystko po to, by móc doić Twoje pieniądze, mieszkać u Ciebie i naciągać Cię na wszystkie zachcianki. Często jest nowy w Twoim mieście albo w Twojej dzielnicy. Jest przyjazny i łatwo zawiera znajomości, ale nie ma żadnych stałych przyjaciół, w rodzaju tych z czasów szkolnych. To nie przypadek. Narcyz zostawia za sobą spalone mosty, chce też zapobiec Twoim kontaktom z ludźmi, których już oszukał i wykorzystał. Stale ucieka przed przeszłością i konsekwencjami swoich zachowań wobec innych ludzi. Przy tym, jeśli jesteś osobą majętną lub masz możliwości zdobycia pieniędzy, Twój nowy mężczyzna po krótkim okresie intensywnego adorowania Cię, zacznie wspominać o wspaniałych biznesowych okazjach czy niepowtarzalnych inwestycjach, w których wziąłby udział, gdyby nie to, że była puściła go z torbami. Wszystko po to, byś ochoczo wsparła go swoimi oszczędnościami, kontaktami, znalazła mu pracę, itd.
C. D. N.

3 komentarze:

  1. W punkt... gdybym ja to wcześniej wiedziała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba każda z nas, która to przeszła zadaje sobie pytanie dlaczego ja... Ja cały czas mam nadzieję, że to chore dwuletnie doświadczenie, od którego się uzależniłam jak od narkotyku, że, ja silna ja pozwoliłam sobie na agresję słowną i manipulacje, na odpychanie i granie moimi uczuciami jak piłeczką, na zwalanie całej winy na mnie, na wywoływaniu poczucia winy, a to prosta sprawa dla osoby, która nie umie czuć, nie ma empatii za grosz i z kamienną twarzą bawi się patrząc jak się miotałam w uczuciach i jak walczyłam o związek, jak zawsze byłam dla niego w każdej sytuacji, a było to wykorzystywane nagminnie, łącznie z udawanymi stanami depresyjnymi, żeby tylko się nim zająć, bez zrozumienia w drugą stronę, za wyśmiewanie uczuć, za wykorzystywanie finansowe, oszukiwanie i wydawanie tysięcy na boku na firmowe ciuchy i gadżety, nie mam na zupę, jestem bankrutem, a kupuję raybany i najnowszego iphona, a najważniejsze to, że zjedzenie mojej miłości zębami z uśmiechem szyderczym...ja cały czas mam nadzieje, że to nie na marne, że mnie to uleczy z tego pragnienia chorej miłości, z niedosytu uczuć wiecznego z domu...rodzinnego domu, to z tamtąd wyniosłam ten ból i poczucie, że mi się nie należy za nic, że kocha się za nic i się tej miłości nie trzeba ani prosić ani robić wszystkiego dla kogoś, żeby kochał. Ten chory związek, który na szczęście już się właśnie skończył plus terapia i mam nadzieję wyzdrowieć i stworzyć coś trwałego i opartego na normalnym uczuciu. Tego każdej co to przeszła życzę. Ann

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój były narcyz nie miał nic, bo miał złą żonę. Nie wspierała go i była strasznym człowiekiem.
    Później nie miał nic, bo miał mnie. Nie wspierałam go i byłam strasznym człowiekiem.
    Zostawienie mnie, to najlepsza decyzja w jego życiu. Podobnie jak wcześniej zostawienie żony.
    10 lat jest beze mnie i nadal nic nie ma. Może jest z kimś, kto z pewnością go nie wspiera i jest strasznym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń

Z uwagi na tematykę bloga i konieczność chronienia jego Czytelniczek i Czytelników przed emocjonalnymi nadużyciami, wszystkie komentarze będą moderowane.